11/6/13

Rymowanka "dydaktyczna" o śmieciach.

Kto z nas nie natknął się z nas na "dzikie" wysypiska śmieci w lasach, w rowach, gdzieś na uboczu. 
Z rzek i jezior co roku wyławia się wręcz tony śmieci. Ludzie śmiecą wszędzie, wyrzucają dosłwonie wszystko. Uczniowie co roku "sprzątają świat" i co roku jest to samo - worki pełne odpadków zebranych w miejscach zupełnie dla śmieci nie przeznaczonych.
Dlaczego ludzie tak bardzo śmiecą? Część z nich pewnie ze względów ekonomicznych, ale wiele osób robi to z powodu lenistwa i / lub bezmyślności. 
Zbliża się zima i sezon grzewczy. I znów w wielu domach ludzie będą wrzucać do pieców plastikowe butelki, stare gumy, pampersy i inne śmieci, które do spalania w naszych piecach absolutnie się nie nadają bo produkują gryzący, toksyczny dym, który szkodzi ludziom i środowisku naturalnemu w ogóle.
Czy rozmawiacie ze swoimi dziećmi na "śmieciowe" tematy? Tłumaczycie, że dbając o środowisko w którym żyjemy dbamy również o samych siebie, o zdrowie swoje i swoich dzieci?

Właśnie ze śmieceniem związana jest ta rymowanka, może spodoba się dzieciom i zwróci ich uwagę na ten ważny temat. 


***


Rymowanka „dydaktyczna” o rybach i śmieciach.

Lin rozmawiał z innym linem:

-Ma pan bardzo smutną minę.
Czy zaplątał się pan w linę?

Drugi lin na to odpowie:
- to się wprost nie mieści w głowie,

by jeziorko nasze małe
zaśmiecone było całe!

Ludzie tu wrzucają co dzień
butelek ze sto po wodzie!

-Te butelki to trucizna-
każdy dzisiaj już to przyzna,

a gdy do nich rybki wpłyną,
to niechybnie z głodu zginą!

-Malutkie kijanki, żabki
też wchodzą do tej pułapki.

-Ach, niestety, również dzieci,
wrzucają do wody śmieci.

I nikt nie pomyśli nawet,
że nie można śmiecić w stawie!

Ludzie są bezmyślni bardzo
i przyrodą często gardzą.

-Rozmawiałem dziś z karasiem,
ten na ekologii zna się,

problem w mig rozwiązać chce,
bo inaczej z nami źle.

-Dzisiaj byłem na spacerze -
ciągle oczom mym nie wierzę:

tu opona pływa stara,
tam znów worki, butów para,

szkło co zwierzęta kaleczy,
mówię panu, straszne rzeczy.

- Tydzień temu, dobrodzieju,
tłusta plama od oleju

kaczce piórka tak skleiła,
że biedaczka ledwie żyła!

- Dwoje dzieci od sandaczy
zjadło wczoraj garść spinaczy;

pomyliły je z obiadkiem
gdy pływały sobie z dziadkiem.

-Płoć wraz z dwoma okoniami
zatruły się mydlinami

bo jakiś niemądry człowiek
robił pranie w naszej wodzie.

- A żarówki? A baterie?
Niebezpieczne są niezmiernie!

Czy nas ludzie w nosie mają, 
że nam życie zatruwają?


Biedne ryby... jak widzicie,
śmieci mogą zniszczyć życie.

I nie tylko rybom w stawie
ale wszystkim ludziom prawie.

A Wy? Jak postępujecie?
Śmieci gdzie wysypujecie?

No comments:

Post a Comment