2/27/14

SMOK


Tęsknimy za Krakowem bardzo... Z tej tęsknoty czytamy i opowiadamy sobie o Krakowie. I z tej tęsknoty powstała rymowanka. Zapraszam. (Smoka na zdjęciu wymyśliła i wykonała moja córka, Julia, podczas spaceru po lesie)

Mieszkał smok kiedyś
pod zamkiem, w jamie.
Nie chcecie wierzyć?
Wcale nie kłamię!

Zjadał barany,
krowy i owce,
ludzkie uczucia
były mu obce.

Wielki apetyt
ten gad zawsze miał,
i co dzień więcej
pożerać by chciał!

Wreszcie ktoś znalazł 
radę na stwora -
barana z siarką  
chętnie smok pożarł.

Mlasnął jęzorem,
łypnął ślepiami,
nie wiedział, że baran 
trucizną nadziany.

Wtem poczuł ogień
i siarkę w brzuchu,
- wnet zginiesz marnie
ty łakomczuchu!

Potwór w panice
do Wisły skoczył
i całą paszczę
w rzecze zamoczył.

Chłeptał i żłopał -
lecz wciąż było mało,
przerwać cierpienia
mu się nie udało.

Brzuch miał już wielki
jak balon prawie
wtem HUK się rozległ -
i było po sprawie.

Pękło smoczysko!
Cieszyło się miasto -
mieszkańcy mogli
spokojnie zasnąć. 

 

No comments:

Post a Comment