Dziś rymowanka o małej mieszkance morskiego dna. Przez chwilkę zastanawiałam się czy aby nie zniechęca ona do marzeń. Mam nadzieję, że nie, bo nie taki był zamysł. Ale czasem warto chyba pamiętać, że niespełnione marzenie to nie koniec świata, trzeba cieszyć się tym co już udało się osiągnąć, a szczególnie doceniać swoich przyjaciół. I właśnie im dedykuję ten wierszyk:)
Mała rozgwiazda śniła o gwiazdach
co migotały na niebie,
co noc patrzyła w górę, wysoko,
wołała gwiazdy do siebie.
„Ach jakże by było wspaniale
do nieba poszybować,
umyć się w deszczu, ogrzać w
słoneczku,
za białą chmurkę się schować.
Ach, jakże by było wspaniale
w nocy do nieba polecieć,
przywitać się ze srebrnym księżycem,
na niebie z gwiazdami poświecić.”
"A może gdy się porządnie rozpędzę
do gwiazd błyszczących zdołam
dolecieć?”
Zwierzyła się nawet jednej meduzie
lecz ta jej nie zrozumiała;
„Hm... niebo? Gwiazdy? I srebrny
księżyc?
Nie, nigdy o nich nic nie słyszałam.”
Jeżowiec bardzo zjeżył się cały
słysząc takie pomysły -
„kto widział żeby rozgwiazdy
latały?!”
I... wszystkie marzenia prysły.
Bo taka już jest dola rozgwiazdy,
że fruwać nie umie wcale,
nie lata z ptakami po błękitnym
niebie
lecz żyje tam gdzie morskie są fale.
Rozgwiazda nie buja w obłokach wysoko
lecz pełza powoli w morzu głęboko,
tam, gdzie nieba nie widać prawie
wcale,
za to na rafie piękne są korale.
Może z małżami spotkać się na
plotki
lub wpaść z wizytą do rozgwiazdy –
ciotki.
Choć tylko marzy o odległych
gwiazdach,
nie ujrzy z bliska księżyca
srebrnego,
za to się może codziennie z rybkami
wśród koralowców bawić w chowanego.
Być może nie wszystkie marzenia
spełnimy,
nie zawsze wyśniony prezent dostaniemy
lecz ze swoimi przyjaciółmi wiele
wspaniałych rzeczy uczynić możemy.
No comments:
Post a Comment