Czy
kto słyszał o tym kocie
co
uwielbiał wprost łakocie?
Kiedy
ktoś słodycze miał,
kot
ten zaraz wpadał w szał.
Lody,
wafle czy też krówki -
kot
biegł zaraz do lodówki
Po
kredensie śmigał – śmig!
I
słodycze zjadał w mig.
Groch,
marchewka, może klopsy?
Nieee,
nasz kotek wolał dropsy.
Dnia
pewnego z górnej półki
kotek
ściągnąć chciał kukułki
Więc
się szybko w górę drapał,
aż
okropnie się zasapał.
Był
już w górze, blisko tak,
prawie
czuł cukierków smak.
Aż
tu nagle...zrobił... BUCH!!!
Bo
go na dół ściągnął brzuch.
Biedny
kotek, jęczał, płakał,
brzuch masował, już nie skakał.
Chory
kotek – to się zdarza,
mama
wezwała lekarza.
Przyszedł
lekarz, kotka zbadał
i
natychmiast tak powiada:
-”Proszę
spojrzeć na tren brzuch!
Tutaj
jest potrzebny ruch!
Żadne ciasta i łakocie
bo
wnet będzie po tym kocie!
Zamiast
tortu – pomidory,
zamiast
dropsów – kalafiory,
zamiast
lodów – z dyni zupka,
a
na deser – kalarepka.
Zaś od święta, w imieniny
można
słodkie jeść maliny.
Rybka zamiast czekolady,
takie
teraz są zasady.
Mnóstwo sałat i sałatek,
dużo
ruchu na dodatek.
Spacerować
proszę co dzień,
czy
to w deszczu czy w pogodzie,
dużo
pić i słuchać mamy,
wkrótce
znowu się spotkamy”.
Westchnął kotek - "trudna rada,
ptasie
mleczko już odpada."
Mama
kotka przypilnuje
bo
się martwi, że choruje.
Kotek
wcina więc warzywa,
kilogramów
mu ubywa.
Zęby zdrowe też już ma
bo bardzo o siebie dba.
Coraz
zdrowszy jest i lżejszy.,
dla
przyjaciół przyjemniejszy.
Ze słodyczy nie je nic
a więc
zdrowy jest jak rydz!
No comments:
Post a Comment