Kto z nas nie natknął się z nas na "dzikie" wysypiska śmieci w lasach, w rowach, gdzieś na uboczu.
Z rzek i jezior co roku wyławia się wręcz tony śmieci. Ludzie śmiecą wszędzie, wyrzucają dosłwonie wszystko. Uczniowie co roku "sprzątają świat" i co roku jest to samo - worki pełne odpadków zebranych w miejscach zupełnie dla śmieci nie przeznaczonych.
Dlaczego ludzie tak bardzo śmiecą? Część z nich pewnie ze względów ekonomicznych, ale wiele osób robi to z powodu lenistwa i / lub bezmyślności.
Zbliża się zima i sezon grzewczy. I znów w wielu domach ludzie będą wrzucać do pieców plastikowe butelki, stare gumy, pampersy i inne śmieci, które do spalania w naszych piecach absolutnie się nie nadają bo produkują gryzący, toksyczny dym, który szkodzi ludziom i środowisku naturalnemu w ogóle.
Czy rozmawiacie ze swoimi dziećmi na "śmieciowe" tematy? Tłumaczycie, że dbając o środowisko w którym żyjemy dbamy również o samych siebie, o zdrowie swoje i swoich dzieci?
Właśnie ze śmieceniem związana jest ta rymowanka, może spodoba się dzieciom i zwróci ich uwagę na ten ważny temat.
***
Rymowanka „dydaktyczna”
o rybach i śmieciach.
Lin
rozmawiał z innym linem:
-Ma
pan bardzo smutną minę.
Czy
zaplątał się pan w linę?
Drugi
lin na to odpowie:
-
to się wprost nie mieści w głowie,
by
jeziorko nasze małe
zaśmiecone
było całe!
Ludzie
tu wrzucają co dzień
butelek
ze sto po wodzie!
-Te
butelki to trucizna-
każdy
dzisiaj już to przyzna,
a
gdy do nich rybki wpłyną,
to
niechybnie z głodu zginą!
-Malutkie
kijanki, żabki
też
wchodzą do tej pułapki.
-Ach,
niestety, również dzieci,
wrzucają
do wody śmieci.
I
nikt nie pomyśli nawet,
że
nie można śmiecić w stawie!
Ludzie
są bezmyślni bardzo
i
przyrodą często gardzą.
-Rozmawiałem
dziś z karasiem,
ten
na ekologii zna się,
problem
w mig rozwiązać chce,
bo
inaczej z nami źle.
-Dzisiaj
byłem na spacerze -
ciągle
oczom mym nie wierzę:
tu
opona pływa stara,
tam
znów worki, butów para,
szkło
co zwierzęta kaleczy,
mówię
panu, straszne rzeczy.
-
Tydzień temu, dobrodzieju,
tłusta
plama od oleju
kaczce
piórka tak skleiła,
że
biedaczka ledwie żyła!
-
Dwoje dzieci od sandaczy
zjadło
wczoraj garść spinaczy;
pomyliły
je z obiadkiem
gdy
pływały sobie z dziadkiem.
-Płoć
wraz z dwoma okoniami
zatruły
się mydlinami
bo
jakiś niemądry człowiek
robił
pranie w naszej wodzie.
-
A żarówki? A baterie?
Niebezpieczne
są niezmiernie!
Czy
nas ludzie w nosie mają,
że
nam życie zatruwają?
Biedne
ryby... jak widzicie,
śmieci
mogą zniszczyć życie.
I
nie tylko rybom w stawie
ale
wszystkim ludziom prawie.
A
Wy? Jak postępujecie?
Śmieci
gdzie wysypujecie?
No comments:
Post a Comment